Zakup samochodu elektrycznego wymaga całkowitej zmiany w podejściu do tankowania. „Tankowanie” energii elektrycznej nie wymaga wypraw na stacje benzynowe. Elektryka można bowiem podpiąć do stacji ładowania wprost na ulicy czy na parkingu w miejscu pracy.
Stacja ładowania elektryka to coś w rodzaju odpowiednika dystrybutora z paliwem. Punkty, w których doładujemy baterię w pojeździe, można już znaleźć w wielu miejscach. Wśród nich są oczywiście tradycyjne stacje paliw, ale stacje ładowania samochodów elektrycznych są również na parkingach pod centrami handlowymi czy też na nowych osiedlach mieszkaniowych. Już niebawem widoczne będą na terenie wielu miast. Warszawa czy Poznań planują wyznaczyć miejsca do parkowania i ładowania elektryków, tak by można z nich korzystać dosłownie co krok.
Uliczne stacje ładowania elektryków wyglądają dość niepozornie i wcale nietrudno pomylić je z bardziej popularnymi parkomatami.
W rzeczywistości to jednak wysoko zaawansowane technologicznie urządzenia. Ich zadaniem jest naładowanie baterii samochodowych w jak najkrótszym czasie. Szczególnie pożądane przez kierowców elektryków są bardzo szybkie ładowarki prądu stałego i jednocześnie prądu przemiennego (DC oraz AC). Już półgodzinne ładowanie potrafi zapewnić pojazdowi elektrycznemu energię na pokonanie 80 procent maksymalnego zasięgu.
Ładowanie samochodu elektrycznego w dużej mierze przypomina ładowanie smartfona. Nikt nie czeka, aż rozładuje się on całkowicie, lecz raczej przy każdej okazji staramy się podłączyć telefon do zasilania. Podobnie jest i ze stacjami ładowania. Jeśli tylko jest okazja, by podłączyć auto do sieci, warto uzupełnić energię. Odpowiednim momentem na to będą np. zakupy w markecie, na którego parkingu zainstalowano stację ładowania elektryków. Ładowanie to nic trudnego. Każda stacja na ogół wyposażona jest w przewód, który wystarczy rozwinąć i podpiąć do gniazdka w samochodzie, znajdującego się na ogół za osłoną w karoserii. W niektórych przypadkach może okazać się konieczne użycie własnego przewodu. Warto więc wozić go w samochodowym bagażniku.
Warto zaznaczyć, że klientami stacji ładowania mogą być nie tylko kierowcy aut elektrycznych, ale i hybryd typu „plug-in”, takich jak nowy SEAT Leone-Hybrid. Po naładowaniu do pełna baterii Leon pozwoli na podróż wyłącznie w trybie zasilania energią elektryczną na dystansie do 60 km.
Czas ładowania samochodowych ogniw zależny jest od mocy stacji ładowania. Zdecydowanie lepiej wybierać te mocniejsze, które w pół godziny uzupełnią baterię aż w 80 procentach. Zresztą warto zaznaczyć, że samochodów elektrycznych lepiej nie ładować do pełna. Stosowanie się do tej zasady znacząco wydłuży żywotność samochodowych baterii.